QJ Motor SRT 800SX – dziwnie znajomy motocykl adventure [test, recenzja, opinia, cena, dane techniczne, 2024]

Oglądając ten motocykl po raz pierwszy miałem wrażenie, że widziałem go już wcześniej. Czy to ogólne spłaszczenie stylistyki nowych jednośladów, czy może bliskie pokrewieństwo z innymi modelami? Trochę tego, i trochę tego. Najważniejsze jednak, że QJ Motor SRT 800SX to kolejny zwiastun poważnych zmian na rynku motocyklowym. Chińczycy wchodzą odważnie, pod własnymi markami, a najważniejsze, że nie mają się czego wstydzić.

Materiał powstał podczas wielkiego testu porównawczego 9 metod na turystyka, którego partnerami w tym roku byli:

• Schuberth Polska – zapewnił kaski C5, E2 i S3 z interkomami SC2 dla całej naszej ekipy
• sklep MotorMind.pl – największy sklep z akcesoriami motocyklowymi w Wielkopolsce

Skąd ja znam ten dziób, te światła, ogólnie całą sylwetkę QJ Motor SRT 800SX? No tak, przecież wizualnie to nieco przypakowany brat Benelli TRK 702X. Może nie bliźniak, może nawet z innego ojca, ale matkę i dużą porcję genów ewidentnie mają wspólnych. To oczywiście nie jest przypadek, ponieważ zarówno Benelli, jak i QJ Motor (a dodatkowo Keeway), należą do tego samego chińskiego koncernu – działającego od połowy lat 80. XX wieku Qianjiang Motorcycle. Ten z kolei jest częścią potężnej grupy motoryzacyjnej Geely Group, posiadającej takie marki samochodowe jak Volvo, Polestar, Lotus, Geely Auto, Lynk & CO czy Proton.

Mówiąc krótko, jest grubo. Są pieniądze, jest zaplecze, są moce produkcyjne. Zarząd Qianjiang Motorcycle uznał niedawno, że po sukcesie Benelli i Keewaya czas na kolejną chińską markę w Europie. QJ Motor bez pardonu wdziera się więc na nasz rynek, może jeszcze nie do klasy premium, ale na pewno do ambitniejszej średniej. 

Dużo, dobrze i tanio

Choć postrzeganie chińskich motocykli z roku na rok się u nas zmienia, to jednak polski i generalnie europejski klient wciąż jest dosyć konserwatywny. Wystarczy poczytać komentarze, a zwłaszcza tych, którzy nie tylko nie jeździli, ale nawet nie widzieli na oczy żadnego z tych sprzętów. Czymś więc trzeba tych ludzi przekonać do zakupu motocykla o nazwie QJ Motor, która przecież nie powoduje gęsiej skórki i nie podnosi włosów na rękach.

Recepta tej marki, podobnie zresztą jak wielu innych chińskich producentów, jest dosyć prosta. Musimy zaproponować motocykl poskładany z komponentów od renomowanych producentów (choćby były to ich najprostsze modele, liczy się znane logo), odpowiednio mocny, dobrze wykonany i wyposażony na poziomie maszyn klasy premium z dokupionymi dodatkowymi pakietami. A całość musi mieć akceptowalną cenę, oczywiście nie na poziomie chińskiej taniochy sprzed lat, ale wyraźnie niższą niż tzw. uznane marki. Niech ten rachunek wygląda mniej więcej tak: wyposażony po dach, korek i przełyk chińczyk w cenie totalnie gołego japończyka czy europejczyka podobnej klasy pojemnościowej.

Skuteczna metoda

I tenże sposób zaczyna działać. Chińskie motocykle, napędzane klonami silników Hondy, Kawasaki, BMW czy KTM, stojące na zawiasach KYB czy Marzocchi, oponach Metzelera, Pirelli czy Michelin, z hamulcami Brembo, elektroniką Bosch i Continental, kolorowymi tabletami, podgrzewanymi manetkami i kanapami, tempomatem, gmolami, dodatkowym oświetleniem, z kompletem kufrów… ufff dużo tego… stają się coraz poważniejszą konkurencją dla starych wyjadaczy. 

QJ Motor SRT 800SX, które testowaliśmy na naszym ostatnim porównaniu „9 metod na turystyka”,  jest świetnym przykładem tego typu pojazdu. W dodatku mogliśmy go tam bezpośrednio porównać z dwoma innymi chińczykami premium: Voge 900DSX i CF Moto 800 MT Explore. Z całej grupy dziewięciu motocykli turystycznych SRT 800SX był propozycją najtańszą i z najmniej imponującymi osiągami. Co nie znaczy, że kiepskimi, bo w końcu ponad 90 KM z niemal 800 cm3 pojemności to bardzo dobry wynik w klasie średnich turystyków adventure. W dodatku lista wyposażenia standardowego QJ Motor jest naprawdę imponująca. Znajdziemy tu m.in.:

• oświetlenie full LED
• 7-calowy, kolorowy wyświetlacz z Bluetooth
• czujniki ciśnienia i temperatury opon
• podgrzewane manetki
• podgrzewaną kanapę
• gmole
• handbary z aluminiowymi stelażami
• centralną stopkę

Dodatkowo w ramach tegorocznej oferty importera QJ Motor, do motocykla można dokupić cały komplet aluminiowych kufrów ze stelażami za jedynie 1000 zł. Kompletnie wyposażonym SRT 800SX wyjedziemy z salonu zostawiając w nim dokładnie 36 990 zł. To czasem nawet połowa ceny japońskich i europejskich odpowiedników (z tym wyposażeniem) oraz dobre 10 tys. zł mniej niż u chińskich konkurentów w tej klasie. Czy warto zapłacić takie pieniądze i czy w związku z niższą ceną jest tu jakiś poważny haczyk? Sprawdziliśmy to. 

Trud porównania

Pewną pułapką w naszym porównaniu było to, że pojawiły się w nim motocykle ze skrajnie różnych półek cenowych i jakościowych, przeznaczone dla różnych typów klientów. W obecności BMW S 1000 XR, Kawasaki Ninja H2 SX czy MV Agusty Enduro Veloce łatwo było zobaczyć w QJ Motor SRT 800SX same wady. Dlatego musieliśmy podejść do sprawy profesjonalnie i spojrzeć na ten model zupełnie obiektywnie, tak jak klient, który szuka dla siebie niedrogiego turystyka średniej klasy. 

Najpierw jakość wykonania. Generalnie nie ma się do czego specjalnie przyczepić, QJ Motor jest zbudowany zgodnie ze współczesnymi standardami. Jedyne miejsca, w których wciąż przebija się „chińskość”, pozostają w zasadzie niezmienne. Zespoły przycisków, choć podświetlane, to wciąż zrobione są z kiepskiego, twardego plastiku. Kolorowy wyświetlacz, duży i czytelny, ma jednak dosyć toporną grafikę, jak ze starych konsol do gier. Konkurencja, nawet sporo tańsza, oferuje dużo przyjemniejsze dla oka ekrany. Ponadto zabrakło regulacji wysokości szyby, a samo jej mocowanie mogłoby być bardziej estetyczne. Niezbyt atrakcyjne są również fabryczne gmole, których funkcji ochronnych na szczęście nie było nam dane przetestować. 

Mocna średnia

Dalej jest już tylko lepiej. QJ Motor SRT 800SX to po prostu współczesny motocykl turystyczny dla tych, którzy lubią jeździć, bez specjalnego nurzania się w dumie z posiadania. Pozycja kierowcy jest komfortowa, a kanapa wystarczająco obszerna, a w dodatku podgrzewana. Kiedyś myślałem, że to tylko bajer. Do czasu, aż w późnym listopadzie mogłem pojeździć parę dni skuterem z tym udogodnieniem. Inny świat! Warto przy tym pamiętać, że szeroka kanapa na wysokości 85 cm predysponuje do tego motocykla raczej wyższych kierowców.

Kierownica QJ Motor jest szeroka, rozmieszczenie przycisków poprawne. Podnóżki i dźwignie zmiany biegów i tylnego hamulca również bez zarzutu. Zawieszenie, w którym wyróżnia się odwrócony widelec Marzocchi, jest ustawione raczej twardo, na szosę. Nie byłem niestety w stanie dotrzeć do pewnych danych na temat skoków przodu i tyłu, wydaje mi się jednak, że jest to sporo poniżej 20 cm. Najważniejsze, że dobrze spełnia swoją rolę. SRT 800SX pewnie i komfortowo jedzie po asfaltach każdej jakości, szutrów również się nie boi. Zawias jest optymalny do każdego rodzaju jazdy drogowej – od autostrad, nawet z prędkościami nieprzewidzianymi przez przepisy, przez drogi krajowe i lokalne. Motocykl zaczyna pływać dopiero w ciasnych zakrętach, takich jak serpentyny w Górach Słonnych. To jednak w końcu turystyk, a nie sport. 

Szprychowe felgi są bezdętkowe. Umieszczono na nich opony Maxventure chińskiej marki Maxxis. Trochę szkoda, wielu innych producentów z Państwa Środka decyduje się na ogumienie renomowanych producentów, czym zyskuje kilka punktów już na starcie. Na szczęście Maxxisy dobrze spełniają swoją funkcję, również w deszczu, choć nie zachęcają do szaleństw. Układ hamulcowy z zaciskami Brembo i tarczami Sunstar również działa bez zarzutu. Słowem – mocna średnia, bez większych emocji i wydziwiania. 

Wyświetlacz, choć średnio ładny, jest jednak bardzo czytelny i sam dostosowuje się do poziomu oświetlenia zewnętrznego. Dzięki temu zawsze widzimy, co trzeba, a jednocześnie po zmroku nie męczymy oczu. Czujniki ciśnienia i temperatury opon powinny być moim zdaniem już absolutnym standardem w nowych motocyklach. Są nie tylko bardzo wygodne, bo nie musimy sprawdzać ciśnienia kompresorem na stacji, ale przede wszystkim poprawiają nasze bezpieczeństwo.

Ukryte kilogramy

Niewątpliwą zaletą tego turystyka jest duży zbiornik paliwa, który mieści aż 24 litry kilometrodajnego płynu. Przy średnim spalaniu w okolicach 5 litrów, a nawet mniej, daje to naprawdę konkretny zasięg. Dużym zaskoczeniem było dla mnie zerknięcie do danych technicznych. QJ Motor SRT 800SX w stanie gotowym do jazdy waży bowiem aż 263 kg. Masa ta jest jednak sprytnie ukryta, nie odczuwałem jej jakoś specjalnie ani przy wolnych manewrach, ani tym bardziej już w czasie jazdy drogowej. Motocykl jest pewny i przyjemny w prowadzeniu, a do tego poręczny i chętny do szybkich zmian kierunku. W mieście wciśnie się wszędzie i z powodzeniem może pełnić podwójną funkcję maszyny na co dzień i na wyjazdy. 

Natomiast masa tej maszyny dosyć wyraźnie wpływa na odczuwalne osiągi. Dwucylindrowy, rzędowy silnik udostępnia kierowcy nominalnie 92,5 KM. Ja natomiast miałem wrażenie, że z pełnymi kuframi jadę jak moim 71-konnym V-Stromem 650. Na bieszczadzkich podjazdach QJ Motor był wyraźnie bardziej ospały od konkurentów legitymujących się dosłownie kilkoma KM więcej, za to lżejszymi o kilkadziesiąt kg. Nie wiem, co jest źródłem takiej nadwagi „kudżeja”, bo przecież nie można winić samego dużego zbiornika paliwa. Być może szerokie zastosowanie stali zamiast aluminium, które wpłynęło też na atrakcyjną cenę maszyny. 

Bagaż na duży plus

Atrakcyjna cena, wygoda i bardzo przyzwoite prowadzenie nie są jedynymi zaletami QJ Motor SRT 800SX. Ważne są też tzw. drobne rzeczy, które na co dzień cieszą użytkownika. Tutaj na pewno warto wymienić fabryczne aluminiowe kufry, które poza tym, że są śmiesznie tanie (w zakupie z nowym motocyklem), to jeszcze naprawdę bardzo dobrze przemyślane i wykonane. Mają m.in. bardzo płynnie działające zamki i cały system mocowania na stelażach. Całość bez problemu ogarnie nawet kompletny laik. Ponadto kufry są pojemne i mają regularny kształt, który bardzo ułatwia pakowanie mandżuru na wyjazd.

Turystyk dla turysty

QJ Motor SRT 800SX z pewnością nie jest pojazdem dla tych, którzy lubują się w tzw. motocyklach z charakterem. Tych, którzy lubią opowiadać długą i chwalebną historię producenta swojej maszyny, chwalić się własnymi modyfikacjami, generalnie stać obok motocykla i z dumą gawędzić. To najzwyklejszy, wygodny turystyk na wyjazdy każdej długości. Nie ma tu wielkiej filozofii – QJ Motor ma wygodną kanapę, duży zbiornik, wystarczająco dynamiczny silnik, świetny system bagażowy oraz sporo elektronicznych i fizycznych udogodnień. Tylko tyle i aż tyle. Kompletny motocykl dla podróżnika, w cenie poniżej 40 tysięcy zł z pełnym wyposażeniem. 

Czy taka strategia chińskich producentów przekona do nich polskiego motocyklistę, który zdaje się wciąż nie może wyjść z kultu wąskiej grupy marek? Przekonamy się w ciągu kilku nadchodzących sezonów. Mnie szczególnie interesuje, jak QJ Motor umości się, wypozycjonuje i poradzi sobie w grupie firm z tej samej grupy i sprzedawanych przez tego samego importera – podwarszawski Motor Land. Czyli szczególnie w parze z Benelli, które do tej pory było u nas jednym z liderów segmentu „lepszych chińczyków”. Jeździć, obserwować.

Zdjęcia: Łukasz Piotrów

Partnerami porównania „9 metod na turystyka” byli:

• Schuberth Polska
• sklep MotorMind.pl

QJ Motor SRT 800SX 2024 – dane techniczne